Trwa szkolenie Specjalistek z obszaru HR. Uczestniczki prezentują na forum, ale też i przed kamerą wycinek swojej pracy. Są wyraźnie zestresowane. Każda z nich ma na swój występ dwie minuty. Uczestniczek jest dziesięć. Wszystkim idzie świetnie. Część z nich jednak jest innego zdania…
Trzy z nich, jak tylko staną przed resztą grupy zabezpieczają się przed ewentualną porażką ogłaszając: „nie wiem czy mi dobrze pójdzie…”. Dodatkowo, dwie osoby, tuż przed końcem – bądź co bądź całkiem udanej autoprezentacji – mową i uczynkiem wspinając się na wyżyny skromności delikatnie… dyga*. To fakt. Prawda. Widziałam na własne oczy. Jedną z dygających byłam ja.
Zupełnie nie rozumiałam u siebie tej reakcji. Pewnie presja kamery i feedbacku, który miał nastąpić po tym ćwiczeniu wyzwoliła ten odruch. Jakbym chciała tym samym powiedzieć „przepraszam, że mi tak dobrze poszło…”. Bo poszło mi, co tu dużo mówić, naprawdę dobrze.
Też tak czasem macie?
Skąd to się bierze? Widzę to u moich koleżanek, widzę to gdy prowadzę różne warsztaty w Zespołach HR. Wiele z nas, świetnych profesjonalistek umniejsza swoją rolę na forum nie dając sobie nagrody w postaci samozadowolenia za dobrze wykonane zadanie. Być może dlatego, że w taki sposób byłyśmy/jesteśmy wychowywane jako dziewczynki. Należy być skromnym i za bardzo siebie nie chwalić. Należy obniżać swoje kompetencje, bo inaczej zostaniemy odebrani jako zarozumiałe. A kto z taką chciałby się koleżankować?**
Pamiętam jak sama kiedyś miałam problem z przedstawianiem się na forum, w czasie wystąpienia na konferencji czy prezentacji. Prócz nazwiska i nazwy firmy wypadało powiedzieć coś jeszcze. Chociażby po to, by umotywować swoją obecność na wydarzeniu lub wiedzę z danego tematu. Dziś już z większą łatwością przychodzi mi mówienie o tym dlaczego ‘ośmielam się’ mówić o Employer Brandingu. 12 lat doświadczenia, o którym mówię zaraz na samym początku skutecznie potwierdza moją rolę prelegenta czy trenera. Ale musiałam potrenować, by osiągnąć płynność w tym zakresie. Nie przyszło mi to łatwo. Tymczasem moi koledzy z branży nie mieli większych oporów, by mówić o sobie i swoich dokonaniach. Mimo że bywało, że nie były tak imponujące, jakby mogło im się samym wydawać ?.
Piszę ten tekst wracając z zajęć, które prowadziłam dla uczestników studiów MBA. Jedno z ćwiczeń wyraźnie zapadło mi w pamięć i być może przyczyniło się do tego wpisu. Studenci mieli za zadanie narysować swojego pracodawcę, by po chwili opisać go na innej kartce. Po wymianie kartek z innymi rysowali nowego, czyjegoś, pracodawcę (oczywiście na bazie otrzymanego przed chwilą opisu). Na końcu wszyscy powiesili swoje prace na ścianie. Na dole pierwowzór, a nad nim drugi rysunek (ich pracodawca rysowany inną ręką). W ten sposób każdy miał po dwa rysunki: oryginalny i drugi zaprojektowany przez inną osobę.
Jedna para rysunków bardzo się wyróżniała. Pierwowzór był kobietą. Jednak drugi rysunek przedstawiał mężczyznę. Na pytanie dlaczego tak się stało, autor „mężczyzny” odpowiedział, że na opisie otrzymał wytyczne, by ta osoba była „profesjonalna”. A jak wiadomo, „profesjonalizm” równa się „mężczyzna”. Trochę się z tego wszyscy pośmialiśmy, po czym rozeszliśmy się do domów. A refleksja pozostała.
Zatem, nie dygajmy Drogie Specjalistki HR, Profesjonalistki ze świata EB, Koleżanki z branży! Bądźmy silne, mocne i pewne siebie. Na każdym kroku. Chociaż światu nie przyjdzie to łatwo, bo wolałby nas widzieć w roli grzecznych, skromnych i prostolinijnych. To nie stanie się od razu, ale stanie się na pewno. Wpierw przekonajmy do tego same siebie!
Daria
*Dygać – lekko podnieść całe swoje ciało, by po chwili, na delikatnie zgiętych kolanach upuścić je w dół. W wersji rozbudowanej, dla prawdziwych profesjonalistek dygania, można uchwycić w dłoń rąbek sukni, garsonki bądź spódniczki.
**Koleżankowanie – lubić przebywać w damskim towarzystwie, podziwiać się za małe i/lub za duże sprawy, chętnie ze sobą rozmawiać, kłócić się i śmiać.
Kibicuję Kobietom! W końcu „SIŁA” jest KOBIETĄ
Bardzo to widać w zawodach wciąż jeszcze zdominowanych przez mężczyzn. I widać też zmianę. Przynajmniej w IT.