Ktoś mnie niedawno zapytał: „jakich błędów warto unikać w projektach wizerunkowych?”. Nie mając za dużo czasu na odpowiedź (ograniczony czas wystąpienia na konferencji) mogłam podać tylko jedną wskazówkę. Była nią ta związana z grupą docelową. Choć i teraz uważam ją za najważniejszą, to zdecydowanie rozszerzyłabym listę o kolejne. Może zechcielibyście ją kontynuować w komentarzach?
5 błędów, których nie warto popełniać, jeśli chce się być dobrym Employer Brandingowcem:
1. Nie zapominaj o grupie docelowej
Do grup docelowych odwołuj się na każdym kroku swoich działań. Wiedza dotycząca tego jak się komunikują, co jest dla nich ważne w pracy i poza nią, gdzie przebywają w sieci, itp. będzie dla Ciebie kopalnią pomysłów wizerunkowych. Dlatego wręcz obowiązkiem powinno stać się codzienne przeglądanie Internetu, forum społeczności, kanałów social media. Obecność na konferencjach oraz spotkaniach branżowych, na których bywają kandydaci czy pracownicy również dostarczy Ci dużo podpowiedzi.
Za każdym razem sprawdzaj też czy zaprojektowane działania mają szansę spotkać się z zainteresowaniem targetu. Dlatego rozmawiaj z jego przedstawicielami, pytaj o opinię w ankietach, obserwuj w czasie spotkań a także analizuj wskaźniki powdrożeniowe.
I niech Cię nie kusi poszukiwanie takich rozwiązań, które przede wszystkim spodobają się Tobie (czy Twojemu szefowi HR). Pamiętaj, że jeśli masz dostarczać efekty swojej pracy to łatwiej będzie Ci je osiągać angażując tych, do których jest ona skierowana.
Zatem: nie zapominaj o grupie docelowej. Poznaj ją dobrze, a wiedzę tę wykorzystuj w swoich działaniach!
2. Nie ignoruj konkurencji
Zapewne nie raz słyszałeś jak współpracownicy podśmiechują się z konkurencji. Być może umniejszanie jej działań też nierzadko zdarza się w Twoim zespole. A to, że wypuścili dość tendencyjną kreację, a to, że ich hasło reklamowe jest nieprawdziwe lub że głośno reklamują benefity, które Wy od dawna dostarczacie swoim pracownikom. Być może i nawet macie rację. Być może ich działania są na wyrost. Tylko… co z tego? Czyż nie realizują swoich celów? Czyż nie działają aktywnie by wzmocnić świadomość marki pracodawcy? Wszyscy wiemy, że jest to proces. Im później się za to weźmiemy, tym później przyjdą efekty. Dlatego nie ma co krytykować konkurencji. Lepiej podejrzeć co robi ciekawego, poszukać inspiracji i nie marnować czasu na kontestowanie działań innych firm.
Lepiej też wykonać rzetelny benchmark i trzymać rękę na pulsie. Obserwowanie działań konkurencji, uczenie się na jej błędach, ale też i docenianie udanych rozwiązań powinno charakteryzować dobrego speca od EB.
Zatem: nie ignoruj konkurencji. Od niej też możesz się wiele nauczyć!
3. Nie porzucaj codziennej prasówki
Świat Employer Brandingu wciąż idzie do przodu. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień pojawiają się ciekawe realizacje, warte uwagi badania i wnioski oraz nowe spojrzenia na tematy wizerunkowe.
Aby być na bieżąco warto wyrobić sobie nawyk codziennej prasówki. 30 minut porannej lektury da Ci ogląd na temat tego co wydarzyło się w ostatnim czasie. Interesujące blogi, polsko- i anglojęzyczne artykuły, przeglądanie social media. To „must have” każdego, kto chce trzymać rękę na pulsie w świecie EB. Do tego udział w szkoleniach employer branding, w konferencjach, spotkaniach branżowych, studiach podyplomowych. Obecnie tych możliwości jest bardzo wiele! Warszawa, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Katowice. Warto pojawiać się w tych miejscach i nawiązywać relacje z innymi specjalistami EB. Nie od dziś przecież wiadomo, że najwięcej uczymy się od innych!
Zatem: nie myśl, że wiesz już wszystko. Szukaj miejsc (online i offline), gdzie możesz się jeszcze czegoś nauczyć.
4. Nie rób wszystkiego sam
Idea by zapraszać innych do współpracy ma wiele zalet (szerzej opisałam je w poprzednim poście). Oprócz tych oczywistych, jakim jest uchronienie się przed przeciążeniem pracą wiąże się bezpośrednio z tą , o której piszę powyżej. Możliwość uczenia się od siebie nawzajem, podpatrywania kolegów o innych kompetencjach w czasie wspólnej pracy nad EB (IT, marketing) to okazja, której próżno szukać na szkoleniach czy konferencjach.
Dlatego prezent, jaki możesz sobie sprawić w czasie największego obciążenia zadaniami to stworzenie multidyscyplinarnego zespołu EB. Dzięki temu zwiększasz szanse na doprowadzenie projektu do końca oraz na pozyskanie jego wewnętrznych ambasadorów.
Zatem: nie rób wszystkiego sam. EB nie jest dla samotnych!
5. Nie ograniczaj się tylko do Employer Branding
Choć fascynująca to dziedzina pamiętaj, że nie samymi kampaniami wizerunkowymi Employer Brandingowie żyje. Dobry specjalista rozwija się również w innych dziedzinach. Jakich? Komunikacja zespołowa, zarządzanie projektami, wystąpienia publiczne, marketing w social media. To tylko część możliwości. Dlatego, jeśli tylko masz wolne „siły przerobowe” zainwestuj we własny rozwój również i w tych obszarach. One przydadzą Ci się nie tylko przy okazji działań EB. Kto wie bowiem jak potoczą się Twoje losy i czym zajmiesz się za 5, 10, 15 lat…
Zatem: nie ograniczaj się tylko do Employer Branding. Rozwijaj się wielotorowo!
Artykuł pierwotnie ukazał się na blogu GoldenLine. Bezpośredni link tu.
Bardzo dobry artykuł :) Dobrze opisane podstaw :) Wydrukować i na ścianie powiesić :P
Zaraz obok plakatu ulubionego zespołu:P