Jak oni to robią?!? REWELACYJNY profil karierowy na Facebooku od Blum Polska! [case]

Jak prowadzić profil karierowy na Facebooku w sposób rzeczywiście interesujący, wartościowy i angażujący? Dowiedz się tego od Kasi

Jak prowadzić profil karierowy na Facebooku w sposób rzeczywiście interesujący, wartościowy i angażujący? Dowiedz się tego od Kasi Motały, Specjalistki HR, która prowadzi „Praca w Blum Polska” od dwóch lat i nieustannie coś testuje, sprawdza, uczy się i wdraża. To jeden z najlepszych profili FB, jakie widziałam! Na dowód – wrzucam 15 screenów (z moimi komentarzami)!

Jak tworzyć treści i nie być przy tym…dość oczywistym?

Profili karierowych w social mediach jest mnóstwo. Duża część z nich, wg moich obserwacji, jest prowadzona w sposób poprawny i systematyczny. I chwała za to niejednej specjalistce ds. EB, która znajduje czas, by nie tylko wrzucać tzw. posty wg kalendarza (tj. zaplanowane), ale trzyma rękę na pulsie i wie co znaczy Real Time Marketing (Nie znasz jeszcze RTM? Zajrzyj tu). Gdy spotykam się z Zespołami HR w czasie konsultacji z obszaru strategii EB czy Design Thinking często otrzymuję pytania zdradzające, że wokół tego typu działań, mimo że ciekawych, od czasu do czasu pojawiają się wątpliwości:

  1. Jak pisać o firmie by wyróżnić się na tle innych treści, którymi jesteśmy otaczani na co dzień w ogromnej ilości (typowy case z tłustym czwartkiem…)?
  2. Skąd czerpać pomysły na nowe posty? Tak zwany „kalendarz świąt nietypowych” nie może być przecież jedynym źródłem inspiracji 😉.
  3. Jak angażować pracowników? Jak pokazać ich nie tylko w kontekście hobby/czasu wolnego (co już przecież jest standardem, prawda?), ale też w obszarze ich specjalizacji?
  4. Jak pokazać firmę poprzez jej wartości i kulturę organizacyjną, ale czyniąc to w sposób lekki i przyjemny (w końcu to Facebook a nie poważna konferencja)?

Lubię tak, raz na jakiś czas, przeglądać przepastne zasoby Internetu w poszukiwaniu ciekawego contentu. To taki mój rytuał benchmarkowy. W ten sposób trafiłam na profil „Praca w Blum Polska”. Za każdym razem, gdy tam zaglądam uśmiecham się, bo też i za każdym razem coś ciekawego mnie na nim zatrzymuje. Postanowiłam zadać Kasi Motale, administratorce profilu sakramentalne pytanie: „JAK TY TO ROBISZ?!?”. Odpowiedziała mi tak:

Więc słuchaj – to jest tak. Przyjeżdżam na 4 do pracy. Ustawiam się za narożnikiem, najlepiej na hali produkcyjnej i tam czyham. Nic się nie dzieje, to organizuję obławę. Jak pojawi się pomysł, mam specjalny łuk i od razu jest akcja. Dalej pościg, strzelam literami, obróbka i mam to!

To zdjęcie mnie urzekło! Widzę na nim dobrą przygodę, przyjaźń, zgrane grono współpracowników. Często pokazuję je na moich szkoleniach z komunikacji marki. Oto przykład tego jak historię firmy można pokazać w ciekawy sposób!

Świetny początek rozmowy, przyznajcie 😉. Lubię konkrety, więc poprosiłam Kasię o wskazówki przydatne w tym obszarze. Otrzymałam bogatą listę. Słowny majstersztyk! Tu każde słowo należy do autorki. Z żadnego nie chciałam zrezygnować, więc cytuję je w całości:

  1. Oczywiście, że pomysły… spadają z nieba. Nie trzeba na nie szczególnie polować, ale trzeba mieć wyostrzone zmysły. Być uważnym widzem i słuchaczem. Mieć w sobie refleksyjność. Z drobnych, zwykłych rzeczy można uczynić coś spektakularnego.
  2. Inspiracje są wszędzie. Są naprzeciwko Ciebie, patrzą i czekają aż coś z nich zrobisz. Nic nowego, zabrzmi jak banał, że inspiracją jest życie. To, co dzieje się dookoła. Ludzie. Kolory. Zapachy. Muzyka. Rzucone gdzieś na korytarzu przypadkowe słowo. I nawet pogoda. Podobno Da Vinci zanurzał gąbkę w farbie, rzucał o ścianę i wpatrując się w tę plamę szukał pomysłów.
  3. Identycznie jest w przestrzeni firmowej. Tutaj dochodzą jeszcze takie aspekty jak filozofia, wartości, logotyp, produkty, regulaminy, itp. Wystarczy to posklejać – wszystko jest powiązane ze wszystkim.
  4. Nie wierzę w to, że się nie da, choć często spotykam się z takim myśleniem. Nuda, nic się nie dzieje, nie ma o czym pisać. Bujda, bujda i jeszcze raz bujda. Nawet to, że nic się nie dzieje może być tematem. Sezon ogórkowy? U nas w firmowej kantynie jest akurat zupa ogórkowa, a to świetny kontekst by napisać o pracowniczych benefitach (jakim jest m.in. dofinansowanie obiadów).
  5. I ludzie. W Blum mamy cudownych ludzi. Wystarczy z nimi pogadać, posłuchać, przyjrzeć się. Idziesz przez halę, widzisz człowieka, który ma koszulkę znanej drużyny piłkarskiej. Tak się składa, że akurat w tym dniu są derby z ich udziałem. Albo widzisz dwie osoby ubrane w identyczne koszulki. No i ja się pytam, można przejść obojętnie?

Ogórkowa, obok której nie można przejść obojętnie ;-)

Kasiu, Ty chyba cały czas się „dziwisz” temu, co Cię otacza. Masz oczy dookoła głowy. To chyba jest Twój sposób, prawda?

Sposób? Absolutnie przenigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ja widzę świat obrazami. Pstrykam zdjęcia. Jak nie mam przy sobie aparatu, zostają w głowie. Chomikuje, segreguje i kiedy nadarza się okazja buduję wokół nich historię. Słucham ludzi i wychwytuje słowa klucze. Słowom również się przyglądam. Szukam drugiego dna. Zapisuje je na żółtych karteczkach. Niech sobie leżą, żyją swoim życiem. W odpowiednim momencie są na wagę… posta. Popatrz. Idę przez halę. Malują białe pasy. Pierwsze co mam w głowie to historyczną okładkę „Abbey Road” Beatlesów. Zapisuję: The Blumers – gramy o bezpieczeństwo pracowników. Proste!  

Od tego posta zaczęła się moja regularna obserwacja profilu prowadzonego przez Kasię.

Natomiast ten post po prostu uwielbiam! Nie tylko dlatego, że sama jestem bliźniaczką. Spójrzcie jak sprytnie przemycono tu wartości firmowe…

Podstawowym kluczem jest znalezienie wspólnego mianownika z firmą, jakiegoś pomostu, który połączy z pozoru nieistotną abstrakcję z ważnym przekazem. Tego kontekstu nie może zabraknąć.

Co się jeszcze liczy?

To empatia, wczucie się w buty odbiorcy. Tego kogoś, kto ma się zainteresować naszą firmą, pomyśleć: Tam musi się dobrze dziać. Sprawdzę, czy mają jakieś ogłoszenia. Grupę docelową, do której chcemy dotrzeć określamy sobie sami. To ważne, aby o tym pamiętać podczas kreowania contentu. Jak o tym myślisz, to od razu masz odpowiedź jakim pisać językiem.

A język to kolejne fascynujące „narzędzie”. Słowa można wywracać do góry nogami, wyginać, rozciągać i praktykować wszelką inną gimnastykę. Byle za bardzo stylowo nie popłynąć… można się w tym utopić. Często okazuje się, że tylko my rozumiemy daną głębię. Moim kołem ratunkowym są koleżanki i koledzy zza biurka. Podrzucam teksty, aby upewnić się, że nie jestem sama w swoim myśleniu.

Podpisuję się pod tym, co piszesz całą sobą! To ważne zwłaszcza wtedy, gdy naszym odbiorcą jest młodsze pokolenie. Jeśli „daleko” nam do nich, warto sprawdzić jak rezonują tworzone przez nas treści w grupie potencjalnych odbiorców.

https://www.facebook.com/martafrejmemy/photos/d41d8cd9/892275204132565/

Na pewno w określaniu stylu komunikacji marki pomogą Ci archetypy. Sprawdź dlaczego nie warto być nijakim.

Idealnie jest personalizować. Patrzeć przez pryzmat specyfiki firmy, produktów. Ja to uwielbiam i od razu mam wypieki na twarzy! W tym widzę szansę na przyciągnięcie uwagi odbiorców. Jak w tetrisie, jeśli próbujesz się dopasować do innych, to znikasz. W sieci nie ma gotowych rozwiązań. Ślepe kopiowanie świetnych tekstów niekoniecznie sprawdzi się w naszej rzeczywistości.

„Zawiasem” (produkt firmy – przypis DS). mówiąc mamy serię „cytatów z szuflady”, a przy okazji aktywności fizycznej propagujemy ideę #movingideas hasłem Ruch jest naszą pasją. Bo jest. Produktom nadajemy cechy ludzkie, a wartości pokazujemy konkretnymi działaniami, a nie hasłami. One się nie obronią. Mogą przyozdobić gablotę albo katalog, ale jeśli nie będą w firmie funkcjonować na co dzień, to nikt się z nimi nie utożsami. Przykładowo, w Blum polityka personalna zakłada działania, które zapewniają bezpieczeństwo i stabilność zatrudnienia w perspektywie długofalowej. Staram się pokazać te wartości bazując na konkretnych przykładach. Teraz, kiedy czas nie jest najłatwiejszy każdy szuka poczucia bezpieczeństwa. I tak pojawia się np. Darek. Pracuje w Blum 25-lat. Mamy to!

Kasiu, jak pisać dobrze?

Nie wiem. Nigdzie nie znajdziesz takiej odpowiedzi. To nie produkcja śrubek według ustalonej matrycy. Choć czekaj, czekaj… jest takie słowo… dobrze czyli prawdziwie. Chowanie głowy w piasek nigdy się nie sprawdza, ma krótkie nogi. Nie zawsze jest różowo i trzeba się do tego odnieść.

Jak pisać? Mam na to dietę, trochę niezdrową bo bez lania wody. Mięsko powinno być. Mówi się, że krótko jest lepiej. Też jestem zwolennikiem zwięzłości i hasła Less is more. Przynajmniej w teorii 😉. Prawda jest też taka, że im krótszy i bardziej błyskotliwy tekst, tym trudniej się go pisze. A znasz ten cytat Hemingwaya, że „Pierwsza wersja czegokolwiek jest gówniana”? Znowu Shopenhauer mówi, że „Wszystko co doskonałe, dojrzewa powoli”. Każde kolejne czytanie tej samej treści sprawia, że widzimy więcej, widzimy inaczej. Zaczynamy go odchudzać, ulepszać, pojawiają się nowe skojarzenia, dopracowujemy detale. Ja wiem, żyjemy w czasach „szybko, szybko”. Może jednak spróbować? To ma sens.

Bardzo spodobało mi się użyte tu skojarzenie: bolidy = wózki widłowe.

Co w Waszym contencie jest szczególnie ważne?

To, by oddać firmę w sposób prawdziwy: poprzez ludzi, poprzez wartości, a nawet z perspektywy produktów. Technicznie natomiast, ważne są szczegóły. Kierują wyobraźnie w konkretne miejsce. Dają kształt, obraz. Bo zobacz, jak napiszesz, że np. chodzi o kwiaty. W głowie odbiorcy tworzy się obraz: tulipany, sztuczne, czerwone, fiołki, te na cmentarzu, te z ogródka itp. Jak skonkretyzujesz wypowiedź, że chodzi o bukiet pomarańczowych róż (inny kolor dla mnie nie istnieje), to nie dajesz przestrzeni na interpretacje. To wg mnie istotne, gdy chcemy uzyskać konkretny cel.

Zwróćcie uwagę na ustawienie bohaterów zdjęcia. Nawet tutaj dostrzegam kreatywność!

Jak wygląda Wasza profilowa codzienność?

Prowadzimy dwa profile w mediach społecznościowych. Ja zajmuję się @PracawBlumPolska, mój kolega koordynuje kanał stricte produktowy @BlumPolska. Planujemy content z wyprzedzeniem wpisując tematy w najzwyklejszą excelową tabelkę. Tu nie ma jakiś czarodziejskich narzędzi. Nad wieloma projektami pracujemy międzydziałowo. W Blum Polska jest nas pięciuset – z czego ponad połowa to pracownicy produkcji, magazynu i działów technicznych. Głos firmy w social mediach oparty tylko na przemyśleniach pracowników administracyjnych… Nie. To się nie uda. Pomysły powinny iść ze wszystkich stron.

Kasiu, ogromnie dziękuję Ci za Twój wkład w ten artykuł. Jesteś mistrzynią słowa, a Twoje rady dotyczące profilu – nieocenione! 

Poniżej galeria moich ulubionych postów. Zwróćcie uwagę na styl komunikacji, lekkość, humor, niebanalne ujęcie danego tematu. Bierzcie i inspirujcie się z tego wszyscy!

Grube ryby to nośny temat :). Ten post zdecydowanie przyciąga wzrok!

Zobaczcie – tu zdecydowanie liczy się pomysł. I obsługa canvy:)

Początki pandemii to wysyp podobnych do siebie postów o zachowaniu reżimu w pracy. A w Blumie (ZNÓW) przedstawiono „typowy” temat w „nietypowy” sposób. Tym razem autorką jest Pani od BHP!

Pracujesz w fabryce, zajmujesz się socialami i nadal uważasz, że nia masz tematów?!?

Bardzo sympatyczny post, nieprawdaż?

Post to nie zawsze muszą być zdjęcia. Grafiką też dużo przekażesz!

„Kalendarz świąt nietypowych” – biblia social media ninja:)

Bez wątpienia social ninja musi mieć sokole oko by dostrzegać wokół siebie szczegóły!

Szukasz szkolenia z Employer Branding lub badania kultury organizacji?


Bądź na bieżąco z Employer Brandingiem => zapisz się na newsletter bardzoHR


Podziel się

Skomentuj wpis