Jednym tchem. Czyta się ją jednym tchem. Ja połknęłam ją w całości w pociągu relacji Warszawa – Wrocław. 3 godziny czytania, a wiedza, którą książka przekazuje wymagała pewnie 3 lata zbierania przez autorkę doświadczeń, case’ów, wiedzy. Rachunek czasu dla czytelnika korzystny ;). Lektura da Ci naprawdę dużo!
Maja Gojtowska znana jest wielu zapewne poprzez swojego bloga. Z prędkością światła tworzy merytoryczny content, którego jest tak dużo, że przyznaję się tu szczerze, nie nadążam czytać na bieżąco. Ale zawsze wracam do wartościowych treści tropiąc je wśród aktualnych, jak o wśród archiwalnych wpisów. Maja z właściwą dla siebie lekkością opisuje raporty, tłumaczy dane, dzieli się wiedzą z zakresu Employer Brandingu i komunikacji. Jej zwinne pióro pomaga tłumaczyć zawiłe treści. Ten atut znajdziecie również w jej – NOWEJ I PIERWSZEJ – książce. Myślę, że to ona jest właśnie największą zaletą tej lektury.
Każdy z rozdziałów zaczyna anegdota z życia, refleksja pochodząca z jakieś rozmowy czy osobiste przemyślenia autorki. Zgrabnie łączy ona tę indywidualną perspektywę z danymi, analizami i raportami, które tłumaczy naprawdę w bardzo prosty i przystępny sposób. Niewątpliwie trzeba mieć do tego talent i Maja częstuje nim na niejednej karcie swej książki. Dzięki temu dane, procenty, statystyki uwiarygadniają nie tylko jej osobiste refleksje, ale również wnioski pochodzące od rozmówców, z którymi spotyka się na kawie czy w wirtualnej przestrzeni. W doceniający sposób przytacza ciekawe realizacje wielu firm. Wśród nich znajdzie te realizowane m.in. przez Avivę, Capgemini (jest i nawet odwołanie do mojego wpisu „Ery Messengera”!), McDonald’s, Allegro, Danone, Grupę Pracuj czy Future Processing. Mniejsze i mniej znane na ogólnopolskim rynku firmy też znalazły swoje miejsce. Bardzo ciekawy case przedstawia poznańską firmę CONTMAN, która swego czasu pozycjonowała się jako „najgorsza firma na GoWorku”. Historię znajdziecie w rozdziale 3.: „Dlaczego to takie trudne”. Cała opowieść z pewnością pokaże Wam, że nawet z trudnej sytuacji (wielość negatywnych opinii) można wyjść zwycięsko. Oczywiście, pod warunkiem, że zakasa się rękawy, a do budowania pozytywnych doświadczeń kandydata zaangażuje się całą organizację (zwłaszcza kadrę managerską).
Książka niewątpliwie będzie idealna dla kogoś, kto zaczyna swoją przygodę w świecie Employer Branding. Maja krok po kroku przedstawia m.in. zasadność budowania spójnych doświadczeń, dzieli się narzędziami ze świata Design Thinking (np. Mapa Empatii persony, Mapa doświadczeń), pokazuje w jaki sposób podejść do tematu analityki danych HR, a także przybliża nowoczesne technologie.
Książka też będzie wartościowa dla tych, którzy w Employer Brandingu niejedno już widzieli. Choć są partie tekstu, które wydawać by się mogło, że opisują na pierwszy rzut oka dość oczywiste kwestie (np. na czym polega Program Poleceń Pracowników), to jednak ilość przytaczanych danych i argumentów również i te treści pozwala uznać za bardzo udane.
Podsumowując, książkę czytać na różne sposoby. Od razu całość, etapami i z przerwami, tylko wybrane rozdziały. Można mieć w ręce komplet karteczek post-it by zaznaczać najciekawsze i najbardziej użyteczne dla siebie fragmenty. Do książki niewątpliwie warto wracać, również w kontekście przypisów (przeczytałam je od deski do deski), bo i one są kopalnią wiedzy!
A co bym poprawiła? Doprawdy, tylko jeden drobiazg. Chodzi o linki pod ilustracjami. Sugeruję użyć w kolejnym wydaniu (bardzo kibicuję by ono się ziściło!) skrótów linków lub QR kodów. Konia z rzędem temu kto wpisze długaśne linki ręcznie:).
A propos drugiego wydania (koniecznie rozszerzonego) – liczę, że również i przykłady z mniejszych firm znajdą w niej swoje miejsce. Ogłoszenia m.in. Schroniska ze Szczelińca czy Oda Bistro (niedługo u mnie wywiad!) już pewnie nie mogą się doczekać aż cała Polska o nich usłyszy! Maju, szykuj zatem dodatkowe rozdziały!
P.S. Książkę Mai znajdziecie wśród kilkunastu książek na liście lektur ważnych dla Employer Brandingowca. Listę znajdziecie pod tym wpisem. Jest ona na bieżąco przeze mnie aktualizowana, więc jeśli chcielibyście coś do niej dorzucić, to będę wdzięczna za rekomendacje.
Photo by Jonas Jacobsson on Unsplash