Tak zachęca do polecania do pracy przyjaciół (lub siebie samego) startup z San Francisco. „Hipster” ponadto oferuje: roczny zapas piwa, rower, stylowe okulary, a nawet przycinanie wąsów i grzywki. Kto by się nie skusił? Zwłaszcza, że kampania przemyślana i wyraźnie skierowana do określonej grupy odbiorców…
Korzystając z zaproszenia organizatorów, wybrałam się na WDR. Oprócz mnie było na niej 350 uczestników, ok. 30 prelegentów i… za mały korytarz, żeby wszystkich pomieścić. O korytarzu za moment, bo jednak to kwestia czysto logistyczna i wypada się nią zająć dopiero po przeanalizowaniu całej reszty, zwłaszcza programu. A ten był ciekawy, zróżnicowany, obfitował w casy z różnych branż i dziedzin.
We wrześniu we Wrocławiu, w listopadzie w Poznaniu. Byliśmy i będziemy jeszcze nie raz. Przygotowaliśmy prezentację na temat „Nowoczesnych narzędzi budowania wizerunku pracodawcy”
Moje pierwsze spotkanie z kodami QR pamiętam bardzo dobrze. Zobaczyłam czarno-biały bohomazik i pomyślałam, że grafik pozostawił na projekcie coś więcej niż powinien. Nieregularna szachownica utkwiła gdzieś w mojej głowie inspirując do poszukiwań.